Prezydent Aleksander Łukaszenka podkreślił że nie ma wrogich zamiarów wobec Zachodu. Oświadczył także, że Białoruś nie ma nic wspólnego z dronami, które naruszają przestrzeń powietrzną Polski i Litwy.
Według informacji udostępnionych przez agencję PAP, powołującej się na opublikowany 16 września wywiad dla magazynu Razvedchik, Łukaszenka odniósł się do relacji z Polską po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego.
Prezydent Białorusi stwierdził, że Białorusini i Polacy nie są wrogami, a jego kraj jest otwarty na rozmowy.
Mówił o “budowaniu mostów zamiast murów” między państwami.
Jednocześnie, w tym samym wywiadzie, skrytykował Polskę i kraje bałtyckie za decyzję o wycofaniu się z Traktatu Ottawskiego.

Odniósł się także do rosnących budżetów obronnych państw NATO. Zapewnił, że Białoruś nie ma wrogich zamiarów wobec Zachodu.
"Chcemy tam jeździć traktorami, nie czołgami" – zaznaczył.
Jak podaje białoruska agencja BelTA, podczas ceremonii wręczenia odznaczeń państwowych 16 września, prezydent Białorusi stwierdził, że kraje zachodu reagują emocjonalnie.
Łukaszenka powiedział, że Białoruś zestrzeliła część dronów, które – jak twierdzi – nie były skierowane na jej terytorium, lecz w stronę Polski. Podkreślił również, że nie znane było pochodzenie dronów, ale poinformowano stronę polską o ich trasach oraz liczbie.