ŚWIAT
2 min. czytania
Polska utrzymuje swoje stanowisko ws. podejrzanego o uszkodzenie gazociągów Nord Stream
Oświadczenie BBN było odpowiedzią na wpis na platformie X, opublikowany tego samego dnia przez niemiecką skrajnie prawicową partię Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Polska utrzymuje swoje stanowisko ws. podejrzanego o uszkodzenie gazociągów Nord Stream
Wołodymyr Z., poszukiwany przez Niemcy w związku z podejrzeniem o udział w eksplozjach w 2022 roku, które uszkodziły gazociąg Nord Stream. / Reuters
16 października 2025

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prof. Sławomir Cenckiewicz, wraz z całym kierownictwem BBN podtrzymuje stanowisko, że dla interesu polskiego państwa kluczowe jest, by rzekomy sprawca lub sprawcy uszkodzenia gazociągów Nord Stream 1 i 2 uniknęli odpowiedzialności karnej za ten czyn. Informacja ta została opublikowana w środę na platformie X na profilu BBN.

Oświadczenie BBN było odpowiedzią na wpis na platformie X, opublikowany tego samego dnia przez niemiecką skrajnie prawicową partię Alternatywa dla Niemiec (AfD), która wyraziła sprzeciw wobec działań Polski, domagając się, by rząd federalny Niemiec bronił niemieckiego prawa karnego i interesów swoich obywateli.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego podkreśliło, że konflikt Rosji z Ukrainą, który następnie przerodził się w pełnoskalową inwazję w 2022 roku, był częściowo finansowany z dochodów pochodzących ze sprzedaży rosyjskiego gazu przesyłanego przez oba gazociągi Nord Stream.

W poniedziałek szef BBN, prof. Cenckiewicz, w rozmowie z Financial Times stwierdził, że z punktu widzenia Polski śledztwo dotyczące podejrzanego o sabotaż Nord Stream z 2022 roku “nie ma sensu”. 

Stwierdził, że ściganie sprawców sabotażu Nord Stream może służyć interesom niemieckiej sprawiedliwości,, ale jednocześnie sprzyja interesom “rosyjskiej niesprawiedliwości”.

PowiązaneTRT Polski - Zatrzymano nurka podejrzanego o zniszczenie gazociągów Nord Stream

Obecnie niemieckie władze domagają się od Polski wydania podejrzanego Ukraińca, aby mógł zostać postawiony przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.

W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk, powiedział, że nie leży w interesie Polski przekazywanie Ukraińca Niemcom. Oznajmił również, że osoby odpowiedzialne za budowę rurociągu powinny się wstydzić swoich decyzji.

Jak donosi PAP, w piątek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecyduje, czy Polska wyda mężczyznę Niemcom.