Pięćdziesiąt osiem razy. To oszałamiająca liczba, Kiedy Organizacja Narodów Zjednoczonych była świadkiem, jak Stany Zjednoczone wetowały decyzje krytykujące Izrael lub potępiające jego przemoc wobec Palestyńczyków od 1972 roku.
Ostatnie takie weto miało miejsce w listopadzie, kiedy ambasador Robert Wood zablokował kolejną rezolucję wzywającą do „natychmiastowego, bezwarunkowego i trwałego” zawieszenia broni. Było to czwarte weto od rozpoczęcia wojny Izraela w Strefie Gazy w październiku 2023 roku.
Rozległe wsparcie finansowe i militarne USA dla Izraela jest dobrze udokumentowane. Zgodnie z Konwencją o Ludobójstwie, której sygnatariuszem są Stany Zjednoczone, udzielanie przez Waszyngton pomocy wojskowej i dyplomatycznej Tel Awiwowi wpisuje się w definicję „współudziału” określoną w artykule 3.
„Z prawnego punktu widzenia sprawa jest bardzo jasna” – mówi profesor Michael Lynk, były Specjalny Sprawozdawca ONZ, odpowiadając na pytanie, czy działania USA są prawnie karalne na gruncie prawa międzynarodowego.
„Artykuł 3 Konwencji o Ludobójstwie z 1948 roku uznaje współudział w ludobójstwie za równie poważny jak jego popełnienie” – powiedział Lynk w wywiadzie dla TRT World podczas Forum TRT World 2024 w Stambule.
Oprócz niezachwianego wsparcia dyplomatycznego w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, USA dostarczyły Izraelowi co najmniej 17,9 miliarda dolarów pomocy wojskowej od początku wojny rok temu, jak wynika z raportu Watson Institute Uniwersytetu Browna.
Pomoc obejmuje finansowanie wojskowe, sprzedaż broni i transfery z amerykańskich magazynów uzbrojenia, stanowiąc kluczowy element izraelskiej machiny wojennej.
Historycznie Izrael był największym odbiorcą amerykańskiej pomocy wojskowej, otrzymując 251,2 miliarda dolarów (po uwzględnieniu inflacji) od 1959 roku. Lynk argumentuje, że to głębokie i kontrowersyjne wsparcie było niezbędne do umożliwienia Izraelowi rażących naruszeń praw człowieka w Strefie Gazy.
„Izrael nie byłby w stanie kontynuować wojny nawet przez jeden dzień, gdyby USA wstrzymały dostawy broni i finansowanie dla Izraela” – podkreśla Lynk. „Dlatego Stany Zjednoczone ponoszą niezwykłą odpowiedzialność.”
Odpowiedzialność to wyzwanie polityczne
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ) oferuje potencjalną drogę do pociągnięcia USA do odpowiedzialności za współudział. Jednak Lynk ostrożnie podchodzi do praktycznych wyzwań, jakie mogą się pojawić.
„Pytanie brzmi, czy istnieje wola polityczna, aby podjąć działania przeciwko USA, prawdopodobnie przed ICJ, aby pociągnąć je do odpowiedzialności za ich oczywiste wsparcie dla Izraela w ciągu ostatnich 14 miesięcy?”
Niestety, historia nie daje wielu powodów do optymizmu.
Konwencja o Ludobójstwie nie jest jedynym ramowym dokumentem, na podstawie którego Waszyngton mógłby zostać poddany kontroli. Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunału Karnego (ICC) również uznaje współudział w ludobójstwie za przestępstwo podlegające ściganiu.
Teoretycznie prokurator ICC mógłby postawić zarzuty urzędnikom USA. Jednak, jak podkreśla Lynk, decydującą przeszkodą pozostaje brak woli politycznej.
„To, co wydarzyło się w sprawie wniosku RPA przeciwko Izraelowi, otwiera nowe możliwości” – zauważa Lynk, odnosząc się do ostatnich wysiłków prawnych mających na celu pociągnięcie Izraela do odpowiedzialności za jego rolę w trwającej wojnie w Gazie.
ICJ obecnie rozpatruje dwie główne sprawy związane z wojną w Strefie Gazy: jedną złożoną przez RPA, oskarżającą Izrael o ludobójstwo poprzez bezpośrednie zabójstwa i pozbawianie podstawowych zasobów, oraz drugą złożoną przez Nikaraguę, kwestionującą dostawy broni z Niemiec do Izraela.
Sprawa RPA, złożona pod koniec 2023 roku w Hadze, oskarża Izrael o niewywiązywanie się z obowiązków wynikających z Konwencji o Ludobójstwie z 1948 roku.
W maju najwyższy sąd nakazał Izraelowi wstrzymanie ofensywy w południowym mieście Rafah w Strefe Gazy. Było to trzecim przypadkiem, gdy 15-osobowy skład sędziowski wydał wstępne nakazy mające na celu ograniczenie liczby ofiar i złagodzenie cierpienia humanitarnego w oblężonej enklawie.
Sprawa ta przyciągnęła międzynarodową uwagę, a kilka innych krajów – w tym Turcja, Nikaragua, Palestyna, Hiszpania, Meksyk, Libia i Kolumbia – dołączyło jako strony od rozpoczęcia publicznych przesłuchań w styczniu.
W równoległej sprawie Nikaragua złożyła pozew przeciwko Niemcom do ICJ, podkreślając, że państwa umożliwiające zbrodnie również mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności.
Nikaragua zażądała środków tymczasowych przeciwko Niemcom, powołując się na ich „udział w trwającym prawdopodobnym ludobójstwie i poważnych naruszeniach międzynarodowego prawa humanitarnego oraz innych norm prawa międzynarodowego w Gazie.”
W zeszłym tygodniu Międzynarodowy Trybunał Karny (ICC) wydał przełomowe nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i byłego ministra obrony Yoava Gallanta. Był to znaczący krok w egzekwowaniu prawa międzynarodowego, sygnalizujący, że żaden przywódca nie jest ponad prawem.
Chociaż międzynarodowe mechanizmy nie były w stanie zapobiec ludobójstwu w ciągu ostatniego roku, te działania prawne stanowią istotne kroki w kierunku sprawiedliwości.
Jeśli Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości orzeknie, że Izrael jest winny ludobójstwa, może to ustanowić przełomowy precedens, potencjalnie otwierając drogę do spraw przeciwko państwom współwinnym, takim jak USA, według Lynka.
Taki krok wymagałby jednak bezprecedensowej odwagi i jedności ze strony społeczności międzynarodowej.
„Myślę, że cały świat będzie obserwował, czy sąd za kilka lat wyda orzeczenie o ludobójstwie” – podsumowuje Lynk. „A to może otworzyć dalsze drzwi do działań przeciwko krajom, w których może dojść do ludobójstwa lub współdziałających”.












