Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, zwrócił się w środę do Zgromadzenia Ogólnego ONZ z apelem do światowych mocarstw o pomoc w powstrzymaniu wojny w jego kraju. Ostrzegł jednocześnie przed niebezpiecznym wyścigiem zbrojeń, który jest następstem trwającego konfliktu.
Zełenski podkreślił potrzebę ustanowienia globalnych regulacji ograniczających wykorzystanie sztucznej inteligencji w broni. Zwrócił także uwagę na szybkie tempo rozwoju technologii dronów używanych w Ukrainie.
W swoim przemówieniu odniósł się do ostatnich incydentów w krajach Europy, sugerujących prowokacje ze strony Moskwy. Oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o dążenie do rozszerzenia wojny poza granice Ukrainy.
“Teraz rosyjskie drony już latają po całej Europie, a operacje rosyjskie rozprzestrzeniają się na kolejne państwa”.“Putin chce kontynuować tę wojnę, rozszerzając ją, i nikt teraz nie może czuć się bezpiecznie” - powiedział.
Zełenski wskazał, że pojawienie się sztucznej inteligencji czyni obecny wyścig zbrojeń “najbardziej niszczycielskim” w historii ludzkości. Wyraził rozczarowanie słabością prawa międzynarodowego i brakiem skutecznej współpracy.
Wystąpienie Zelenskiego miało miejsce dzień po spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem.
Trump oświadczył na swoich mediach społecznościowych niedługo po spotkaniu, że Kijów może odzyskać wszystkie okupowane przez Rosję tereny. Poparł również pomysł zestrzeliwania rosyjskich myśliwców naruszających przestrzeń powietrzną NATO.

Mimo zmiany retoryki, nie ma na razie sygnałów ze strony Stanów Zjednoczonych, że prezydent Trump zwiększył rzeczywiste wsparcie dla Ukrainy.
W osobnym wywiadzie wiceprezydent Stanów Zjednoczonych JD Vance stwierdził, że Trump jest “niesamowicie niecierpliwy” wobec Rosji z powodu braku chęci do zakończenia wojny na korzystnych warunkach.
“Jeśli Rosjanie odmówią negocjacji w dobrej wierze, będzie to bardzo, bardzo złe dla ich kraju. Prezydent jasno to podkreślił. To nie zmiana stanowiska, lecz uznanie rzeczywistości na miejscu” – powiedział Vance.
Konflikt na Ukrainie trwa już ponad trzy i pół roku. Wsparcie ze strony Zachodu jest kluczowe dla Kijowa, jednakże przyszłość tej pomocy pozostaje niepewna. Trump dotąd nie nałożył surowych sankcji na Rosję, ani nie zaoferował nowej pomocy wojskowej poza sprzedażą broni.