Szwecja prosi migrantów, aby wrócili do domu. Zachętą jest 34 000 dolarów na rodzinę

Finansowy sukces Szwecji odzwierciedla szerszy trend w UE, gdzie wzrost popularności skrajnej prawicy napędza antyimigranckie nastroje.

Ruch Szwecji jest zgodny z szerszym trendem obserwowanym w sąsiednich krajach, które również znacząco zaostrzyły politykę migracyjną. / Zdjęcie: Reuters / Reuters

Szwecja oferuje kwotę 34 000 USD dla każdej rodziny imigrantów, która zdecyduje się wrócić do swojego kraju pochodzenia. Jest to jedna z wielu strategii, jakie niektóre kraje zachodnie stosują, aby ograniczyć liczbę osób ubiegających się o azyl.

Nowa polityka Szwecji, która ma wejść w życie w 2026 roku, oznacza znaczne zwiększenie obecnej dotacji wynoszącej do 970 USD na osobę dorosłą i 485 USD na dziecko.

Podczas konferencji prasowej 12 września Minister ds. migracji Johan Forssell określił tę zmianę jako „zmianę paradygmatu” w kraju nordyckim, który w 2015 roku otworzył swoje granice dla 162 877 osób ubiegających się o azyl, głównie z Syrii, Afganistanu i Iraku, jako „mocarstwo humanitarne”.

System dotacji, wprowadzony w 1984 roku, miał na celu zachęcenie imigrantów do dobrowolnego powrotu do swoich krajów pochodzenia. Jak zauważył jednak Forssell, w zeszłym roku tylko jedna osoba skorzystała z tej oferty. 

Ludvig Aspling ze Szwedzkich Demokratów stwierdził, że gdyby więcej osób wiedziało o tej dotacji, a jej wysokość została zwiększona, więcej osób prawdopodobnie by ją zaakceptowało.

Po dojściu do władzy w 2022 roku premier Ulf Kristersson, pierwszy w historii Szwecji premier popieranych przez skrajnie prawicowych Szwedzkich Demokratów, zobowiązał się do zaostrzenia polityki migracyjnej i walki z przestępczością.

Działania Szwecji wpisują się w szerszy trend obserwowany w krajach sąsiednich, które również znacznie zaostrzyły politykę migracyjną.

Dania

Pomimo że Dania jest rządzona przez koalicyjny rząd kierowany przez partię centro-lewicową, kraj ten utrzymuje jedne z najbardziej restrykcyjnych polityk i spolaryzowaną retorykę dotyczącą imigracji w Unii Europejskiej. 

W 2010 roku rząd duński zaczął określać dzielnice o niskich dochodach, zamieszkane głównie przez mniejszości, jako „getta”, termin później zmieniony na „społeczności równoległe” ze względu na jego pejoratywne konotacje.

„Getta” obejmowały obszary, gdzie odsetek imigrantów i ich potomków z krajów spoza Zachodu przekraczał 50%. 

W 2018 roku Dania wprowadziła przepisy w ramach „Pakietu Getto”, mające na celu zmniejszenie liczby mieszkań socjalnych w tych obszarach do 40% do 2030 roku.

W ramach tego pakietu rząd duński zezwolił na wyburzanie domów w dzielnicach o niskich dochodach, zamieszkanych głównie przez muzułmanów, aby zmienić ich charakter.

Bloki mieszkalne sprzedawano prywatnym inwestorom, którzy przekształcali je w luksusowe apartamenty, co było częścią większego planu wypierania mniej zamożnych mieszkańców.

W tych dzielnicach asymilacja stała się wymogiem, a nie wyborem dla tych, którzy chcą tam pozostać. 

Od 2019 roku wszystkie rodziny w „gettach” muszą zapisywać swoje dzieci powyżej pierwszego roku życia do przedszkoli, gdzie uczą się „duńskich wartości” i języka, a świadczenia socjalne są wstrzymywane dla tych, którzy nie spełniają tego wymogu.

W ramach innego kontrowersyjnego środka „Pakietu Getto” osoby skazane za przestępstwa w „gettach” zazwyczaj otrzymują wyroki dwukrotnie dłuższe niż osoby popełniające te same przestępstwa w innych miejscach. 

Obecnie w Danii istnieje 12 takich obszarów, gdzie imigranci z krajów spoza Zachodu i ich potomkowie stanowią ponad 50% populacji.

Warunki w duńskich ośrodkach detencyjnych są surowe, a osoby, którym odmówiono pozwolenia na pobyt, często przebywają tam w nieskończoność. Często w izolacji, z ograniczonym dostępem do opieki zdrowotnej, pomocy prawnej oraz pomocy tłumacza.

Kontrowersyjna polityka z 2016 roku, określana przez Human Rights Watch jako „mściwa”, pozwala rządowi duńskiemu na konfiskatę majątku uchodźców, jeśli posiadają oni więcej niż 1000 funtów w gotówce, aby pokryć koszty ich pobytu.

Wielka Brytania

Zanim nowy rząd Partii Pracy w Zjednoczonym Królestwie anulował swój plan, Wielka Brytania i Rwanda podpisały umowę dotyczącą osób ubiegających się o azyl, na mocy której mieli oni zostać deportowani z Wielkiej Brytanii do Rwandy. Zostało to skrytykowane przez wiele organizacji praw człowieka jako okrutne i nieludzkie.

Plan, uzgodniony w kwietniu 2022 roku przez ówczesnego premiera Borisa Johnsona, zakładał wysłanie wszystkich, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii nielegalnie po 1 stycznia 2022 roku, do Rwandy, kraju oddalonego o ponad 6400 kilometrów.

Pierwszy lot deportacyjny zaplanowany na czerwiec 2022 roku został jednak wstrzymany przez europejskich sędziów.

Następnie, Izba Najwyższa Wielkiej Brytanii utrzymała orzeczenie, że plan jest niezgodny z prawem, wskazując na obawy, że migranci mogą zostać deportowani do swoich krajów ojczystych lub do innych państw, w których mogą być narażeni na groźbę złego traktowania.

W lipcu Zjednoczone Królestwo ogłosiło, że rezygnuje także z kontrowersyjnego pomysłu wykorzystania barki do zakwaterowania ubiegających się o azyl na południowym wybrzeżu Anglii, w ramach reformy systemu imigracyjnego.

„Barka więzienna” stała się punktem kontrowersji, została ewakuowana na dwa miesiące w sierpniu 2023 roku z powodu wykrycia bakterii Legionella w dostawie wody. Później w grudniu, gdy znaleziono na niej martwego Albańczyka, podejrzewanego o popełnienie samobójstwa.

Na dzień dzisiejszy, osoby ubiegające się o azyl nadal borykają się z tragicznymi warunkami, a liczba zgonów mimo opieki władz wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego roku, według raportu The Guardian.

„Niestety, istnieją straszne przykłady samookaleczeń i samobójstw w ośrodkach dla osób ubiegających się o azyl w Wielkiej Brytanii,” mówi Nicola David, założycielka One Life To Live, brytyjskiej organizacji działającej na rzecz wyzwań związanych z postrzeganiem kwestii azylu i uchodźców, w rozmowie z TRT World.

„Ludzie przyjeżdżają tutaj, będąc już straumatyzowani, a potem przeżywają traumatyczną podróż, a później są straumatyzowani sposobem, w jaki są traktowani po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.”

Włochy

W 2023 roku, w obliczu wzrostu liczby przybywających migrantów, rząd Włoch wprowadził surowsze przepisy dotyczące przedłużania czasu zatrzymania oraz zapewnienia, że więcej imigrantów bez statusu prawnego zostanie odesłanych do swoich krajów ojczystych.

Zgodnie z nowymi zasadami, migranci oczekujący na repatriację będą zatrzymywani w ośrodkach detencyjnych początkowo przez sześć miesięcy, z możliwością przedłużenia do 18 miesięcy, co stanowi wzrost w porównaniu do obecnego limitu trzech miesięcy.

Włoska Koalicja na rzecz Praw Obywatelskich i Wolności (CILD) skrytykowała te ośrodki detencyjne jako "czarne dziury", w których dochodzi do poważnych naruszeń podstawowych praw człowieka.

Od 2017 roku Włochy stały się również stroną kontrowersyjnej umowy wspieranej przez UE, z rządem Libii w Trypolisie, który jest popierany przez ONZ.

W ramach tej umowy Włochy zapewniają szkolenia i dokonują finansowania libijskiej straży przybrzeżnej w celu zapobiegania wypłynięciom migrantów. Ich zadaniem jest także odesłanie tych, którzy znajdą się już na morzu. Jak twierdzą organizacje praw człowieka, odesłani migancji są poddawani torturom i nadużyciom w arbitralnym areszcie.

Niemcy

9 września Niemcy ogłosiły plany zaostrzenia kontroli granicznych, mające na celu zmniejszenie nieregularnej migracji i ochronę społeczeństwa przed „islamistycznym ekstremizmem”.

Rząd opracował nowy system, który pozwala policji tymczasowo zatrzymywać wnioskodawców azylowych, którzy są już zarejestrowani w innych państwach członkowskich UE, podczas gdy władze pracują nad przyspieszeniem ich powrotu do tych państw.

W czerwcu rząd Niemiec wprowadził również nowe przepisy mające na celu ułatwienie deportacji cudzoziemców, którzy „publicznie popierają akty terroryzmu”.

Zgodnie z nowym prawem, nawet pojedynczy post w mediach społecznościowych aprobujący lub promujący „przestępstwo terrorystyczne” może stanowić podstawę do deportacji.

Statystyki rządowe pokazują, że liczba wniosków o azyl w Niemczech spadła o 21,7% w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 roku.

W całej UE w 2023 roku złożono ponad 1,14 miliona wniosków o azyl, co stanowi najwyższy wynik od kryzysu migracyjnego z 2016 roku.

Mimo to, w ostatnich miesiącach liczba wniosków spadła. W maju odnotowano spadek o jedną trzecią w porównaniu do najwyższych wyników ubiegłej jesieni.