Premier Donald Tusk oświadczył w niedzielę, gotowość do prac nad 28-punktowym amerykańskim planem pokojowym dla Ukrainy, wyraził przy tym wątpliwości co do jego autorstwa w związku z pojawiającymi się opiniami, że dokument może sprzyjać Rosji. Sekretarz Stanu USA, Marco Rubio zapewnił, że projekt został przygotowany przez Stany Zjednoczone.
Donald Tusk napisał na platformie X, że wraz z przywódcami Europy, Kanady i Japonii deklaruje gotowość do dalszych prac nad planem, mimo pewnych zastrzeżeń co do jego treści. Zaznaczył jednocześnie, że przed rozpoczęciem szczegółowych rozmów warto ustalić, kto dokładnie jest autorem dokumentu i gdzie powstał.
W sobotnim wspólnym oświadczeniu liderzy Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Finlandii, Niderlandów, Irlandii, Norwegii, Kanady i Japonii, a także przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, uznali, że amerykański projekt może stanowić podstawę do rozmów o zakończeniu wojny. Dodali przy tym, że wymaga on dalszych prac. Podkreślono również zasadę, iż granice nie mogą być zmieniane siłą, oraz wyrażono niepokój wobec zapisów dotyczących ograniczenia liczebności ukraińskiej armii.
Podczas gdy część amerykańskich senatorów określiła plan mianem rosyjskiej “listy życzeń”, Rubio wyjaśnił, że został on “opracowany” przez USA i przedstawiony jako “solidny fundament” dla toczących się negocjacji. Jak dodał, jego treść oparta jest zarówno na uwagach strony rosyjskiej, jak i wcześniejszych oraz bieżących sugestiach Ukrainy.
Zgodnie z projektem Ukraina miałaby oddać Rosji kolejne terytoria, zmniejszyć skalę swoich sił zbrojnych oraz oficjalnie wycofać się z aspiracji członkowskich w NATO.















