Fiasco stanu wojennego: Yoon, Prezydent Korei Południowej staje w obliczu impeachmentu
Sześć południowokoreańskich partii opozycyjnych złożyło w parlamencie wniosek o impeachment prezydenta Yoona, a głosowanie ma się odbyć w piątek lub sobotę.
W środę południowokoreańscy parlamentarzyści zaproponowali impeachment prezydenta Yoon Suk-yeola za jego nagłą decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego, którą wycofał po chaotycznym starciu między parlamentem a armią, co zaszkodziło pozycji kraju na arenie międzynarodowej.
Deklaracja stanu wojennego przez Yoona we wtorek wieczorem miała na celu zakazanie działalności politycznej i cenzurowanie mediów w Korei Południowej, która jest czwartą co do wielkości gospodarką Azji i kluczowym sojusznikiem USA.
Uzbrojeni żołnierze wtargnęli do budynku Zgromadzenia Narodowego w Seulu, ale wycofali się, gdy pracownicy parlamentu użyli gaśnic. Parlamentarzyści odrzucili decyzję o stanie wojennym, podczas gdy protestujący starli się z policją na zewnątrz.
W środowy wieczór grupy obywatelskie i związkowe zorganizowały wiec przy świecach w centrum Seulu, domagając się rezygnacji Yoona — przypominając masowe protesty przy świecach, które doprowadziły do impeachmentu byłej prezydent Park Geun-hye w 2017 roku. Następnie przemaszerowali w kierunku biura prezydenckiego.
Sześć południowokoreańskich partii opozycyjnych złożyło w parlamencie projekt ustawy o impeachment prezydenta Yoona, który już wcześniej był oskarżany o autorytarne przywództwo zarówno przez swoich przeciwników, jak i członków własnej partii. Głosowanie zaplanowano na piątek lub sobotę.
Sesja plenarna w celu formalnego przedstawienia projektu ustawy miała rozpocząć się krótko po północy w środę (1500 GMT).
"Nie mogliśmy zignorować nielegalnego stanu wojennego," powiedział dziennikarzom poseł DP Kim Yong-min. "Nie możemy dłużej pozwalać na upadek demokracji."
Lider rządzącej partii Ludowej Siły wezwał do zwolnienia ministra obrony Kim Yong-hyuna i dymisji całego gabinetu. Minister obrony zaoferował swoją rezygnację, jak podało ministerstwo obrony.
Kryzys wstrząsnął globalnymi rynkami finansowymi i spowodował spadek indeksu KOSPI o 1,4%, co zwiększyło tegoroczne straty do ponad 7%, czyniąc go najgorzej radzącym sobie głównym rynkiem akcji w Azji w tym roku.
Won pozostał stabilny, ale blisko dwuletniego minimum, a dealerzy zgłaszali podejrzenia o interwencję południowokoreańskich władz po nocnych rozmowach między ministrem finansów Choi Sang-mokiem a gubernatorem Banku Korei Rhee Chang-yongiem.
Choi wysłał w środę późnym wieczorem notę do globalnych liderów finansowych i agencji ratingowych, informując, że rynek funkcjonuje normalnie, a ministerstwo finansów pracuje nad złagodzeniem negatywnych skutków politycznego zamieszania, jak podało ministerstwo w oświadczeniu.
Brak wyraźnych zagrożeń
Yoon powiedział narodowi w telewizyjnym przemówieniu we wtorek wieczorem, że stan wojenny był konieczny, aby bronić kraju przed pro-północnokoreańskimi siłami antypaństwowymi i chronić wolny porządek konstytucyjny, choć nie podał konkretnych zagrożeń.
W ciągu kilku godzin południowokoreański parlament, - 190 obecnych człownków z 300, jednogłośnie przegłosował uchylenie stanu wojennego, przy obecności 18 członków partii Yoona.
Prezydent następnie wycofał deklarację stanu wojennego, około sześć godzin po jej ogłoszeniu.
Protestujący przed Zgromadzeniem Narodowym krzyczeli i klaskali. "Wygraliśmy!" skandowali, a jeden z demonstrantów uderzał w bęben.
"Pojawiają się opinie, że wprowadzenie stanu wojennego było przesadą i że nie przestrzegaliśmy procedur, ale wszystko odbyło się w ramach konstytucji," powiedział telefonicznie południowokoreański urzędnik.
Północna Korea nie zareagowała jeszcze na wydarzenia w południowej części półwyspu.
Yoon wywołał niepokój wśród Koreańczyków, nazywając swoich krytyków "komunistycznymi totalitarnymi i antypaństwowymi siłami," podczas gdy jego poparcie spadało. W listopadzie zaprzeczył zarzutom o nadużycia władzy wobec siebie i swojej żony oraz przyjął twardą postawę wobec związków zawodowych.
Seul w środę wyglądał na w miarę normalny, z typowym ruchem w godzinach szczytu w pociągach i na ulicach.
Jednak związek zawodowy Hyundai Motor ogłosił plany strajków w czwartek i piątek, a niektórzy pracodawcy, w tym Naver Corp i LG Electronics Inc, zalecili pracownikom pracę zdalną.
Sprzedaż konserw, makaronów instant i wody butelkowanej gwałtownie wzrosła w nocy, jak podała jedna z dużych południowokoreańskich sieci sklepów spożywczych, która chciała zachować anonimowość.
"Jestem głęboko zaniepokojony tą sytuacją i bardzo martwię się o przyszłość kraju," powiedział 39-letni mieszkaniec Seulu Kim Byeong-in.
Zgromadzenie Narodowe może odwołać prezydenta, jeśli więcej niż dwie trzecie parlamentarzystów zagłosuje za. Następnie odbywa się proces w sądzie konstytucyjnym, który może potwierdzić wniosek głosami sześciu z dziewięciu sędziów.
Partia Yoona ma 108 miejsc w 300-osobowym parlamencie.
,,W ostatniej chwili”
"Korea Południowa jako naród uniknęła katastrofy, ale prezydent Yoon mógł sam sobie zaszkodzić," powiedział Danny Russel, wiceprezes waszyngtońskiego Asia Society Policy Institute, komentując pierwsze ogłoszenie stanu wojennego w Korei Południowej od 1980 roku.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że z zadowoleniem przyjmuje decyzję Yoona o wycofaniu deklaracji stanu wojennego. "Oczekujemy, że spory polityczne będą rozwiązywane pokojowo i zgodnie z zasadami prawa," powiedział w oświadczeniu.
Korea Południowa gości około 28 500 amerykańskich żołnierzy jako spuściznę wojny koreańskiej z lat 1950-1953.
Planowane rozmowy obronne i wspólne ćwiczenia wojskowe między dwoma sojusznikami zostały przełożone w związku z szerszymi konsekwencjami dyplomatycznymi tego kryzysu.
Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi powiedział, że sytuacja polityczna w Korei Południowej jest "wewnętrzną sprawą" tego kraju. Rosja wyraziła zaniepokojenie "tragicznymi" wydarzeniami w Korei Południowej.
Yoon, zawodowy prokurator, odniósł zwycięstwo w 2022 roku, w najbardziej zaciętych wyborach prezydenckich w historii Korei Południowej. Skorzystał z fali niezadowolenia względem różnych kwestii.
Mimo, że jego popularność była niska, a poparcie utrzymywało się na poziomie około 20% przez miesiące, podczas gdy opozycja zdobyła prawie dwie trzecie miejsc w parlamencie w kwietniowych wyborach.
Stan wojenny był ogłaszany w Korei Południowej ponad tuzin razy od momentu ustanowienia republiki w 1948 roku. W 1980 roku grupa oficerów wojskowych zmusiła ówczesnego prezydenta Choi Kyu-haha do ogłoszenia stanu wojennego, aby stłumić żądania przywrócenia rządów demokratycznych.