Minister spraw zagranicznych o skutkach agresji Rosji na Ukrainę
Radosław Sikorski skomentował skutki wojny w Ukrainie w kontekście bezpieczeństwa i polityki klimatycznej. Odniósł się także do przyszłości rozszerzenia Unii Europejskiej.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ostrzegł w środę przed konsekwencjami wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Jak donosi agencja Anadolu, w rozmowie z TVP World Sikorski stwierdził, że rosyjska agresja doprowadziła do konieczności podejmowania trudnych decyzji między “bronią a masłem”, co – jak podkreślił – zostało narzucone przez Federację Rosyjską. Zwrócił uwagę także, że priorytetem stało się wzmacnianie zdolności obronnych kosztem inwestycji w politykę klimatyczną.
Ocenił, że najlepszym sposobem na doprowadzenie do porażki Rosji jest dalsze dostarczanie Ukrainie broni, aż gospodarka agresora załamie się pod ciężarem wojny. Dodał, że przywódca Rosji – czy to Władimir Putin, czy jego następca – musi zrozumieć, iż kontynuowanie wojny jest nie do utrzymania.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że przywódcom prowadzącym nielegalną wojnę trudno przyznać się do błędu i jednocześnie utrzymać władzę.
Sikorski odniósł się również do sytuacji w Unii Europejskiej, wskazując, że osłabienie zasad demokratycznych na Węgrzech pod rządami Viktora Orbana oraz w Polsce za czasów poprzedniego rządu utrudniło proces przyłączenia Mołdawii i Ukrainy do Unii Europejskiej. Podkreślił, że przyszli kandydaci będą musieli spełnić jeszcze bardziej rygorystyczne kryteria członkostwa.
Odnosząc się do sprzeciwu Węgier wobec rozszerzenia Unii, zauważył, że im większa jest organizacja, tym trudniej podejmować decyzje jednomyślnie.