„Trzęsienia ziemi nie czekają": Stambuł w wyścigu z czasem, by uniknąć katastrofy
TURCJA
3 min. czytania
„Trzęsienia ziemi nie czekają": Stambuł w wyścigu z czasem, by uniknąć katastrofyNawiedzana przez niedawne katastrofy i nadchodzące zagrożenia, Turcja skupia się na transformacji Stambułu przed nadejściem kolejnego wielkiego trzęsienia ziemi.
Istanbul, a city of nearly 20 million, sits along one of the most dangerous fault lines in the world. (Photo: AA) / AA
12 maja 2025

Wiosennego poranka w Stambule, urzędnicy państwowi, inżynierowie i burmistrzowie ze wszystkich 39 dzielnic miasta zgromadzili się za zamkniętymi drzwiami w biurze gubernatora miasta. Atmosfera była ponura, ale zdeterminowana — co nie jest niczym niezwykłym w mieście, które codziennie żyje w obawie przed tym, co eksperci uważają za nieuniknione: niszczycielskim trzęsieniem ziemi.

Na czele spotkania stał minister środowiska, urbanizacji i zmian klimatu, Murat Kurum, który nie owijał w bawełnę. „Stambuł to serce Turcji,” powiedział. „Jego bezpieczeństwo to bezpieczeństwo naszego narodu. Ale jeśli upadnie, Turcja odniesie rany, które mogą nigdy się nie zagoić.”

To spotkanie było punktem zwrotnym w odważnych — i pilnych — działaniach Turcji mających na celu przemyślenie przyszłości Stambułu, miasta liczącego prawie 20 milionów mieszkańców, położonego wzdłuż jednej z najbardziej niebezpiecznych linii uskokowych na świecie. Władze szacują, że 600 tysięcy budynków mieszkalnych w mieście wymaga natychmiastowej transformacji.

Dla mieszkańców Stambułu ta liczba to nie tylko statystyka. To fundament, po którym chodzą, ściany, za którymi śpią ich dzieci, kawiarnie, w których życie toczy się pod starzejącym się betonem.

„Tego dźwięku się nie zapomina”

Kenan Kansiz wciąż pamięta, jak ziemia poruszyła się w 1999 roku. „Tego dźwięku się nie zapomina,” mówi 58-letni właściciel małego biznesu, jego głos jest spokojny, ale poważny.

Był w Stambule, gdy trzęsienie ziemi w Golcuk zabiło ponad 17 tysięcy ludzi. „Myśleliśmy, że to było najgorsze,” mówi. „Ale potem nadszedł 6 lutego.”

Mówi o podwójnych trzęsieniach ziemi z 2023 roku, które przetoczyły się przez południowo-wschodnią Turcję, zabijając ponad 50 tysięcy ludzi i niszcząc całe dzielnice.

„Jeśli coś takiego uderzy w Stambuł,” dodaje, „będzie o wiele gorzej. Jest zbyt wielu ludzi, zbyt wiele starych budynków. Musimy odbudować — teraz.”

Miasto na krawędzi

Zaledwie kilka miesięcy po katastrofie z 6 lutego, trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,2 wstrząsnęło Stambułem. Choć nie spowodowało większych zniszczeń, wystarczyło, by obudzić stare lęki — i wywołać nową falę pilności zarówno wśród urzędników, jak i mieszkańców.

„Pamiętam, jak chwyciłam dzieci i wybiegłam boso,” mówi Neslihan Akyuz, 39-letnia matka trójki dzieci, mieszkająca w zatłoczonej dzielnicy miasta. „To był chaos. Ulice były pełne ludzi płaczących, modlących się. Martwię się każdego dnia — nie tylko o swoją rodzinę, ale o całe miasto.”

Neslihan wskazała na gęstą populację, zatłoczone drogi i starzejącą się infrastrukturę. „Duże trzęsienie ziemi nie tylko zniszczyłoby budynki,” mówi. „Sparaliżowałoby miasto. Potrzebujemy mocniejszych struktur, lepszego planowania — musimy działać, zanim będzie za późno.”

Bolesna lekcja, trudny reset

Na spotkaniu dotyczącym oceny transformacji sejsmicznej w tym tygodniu te obawy zostały powtórzone przez najwyższych urzędników. Wiceministrowie, TOKİ (Państwowa Agencja Mieszkaniowa) i przedstawiciele metropolii Stambułu siedzieli ramię w ramię — to rzadki pokaz jedności w kraju często podzielonym w kwestiach planowania urbanistycznego.

Plan rządu obejmuje masową przebudowę: wymianę podatnych na zniszczenia budynków, rozszerzenie otwartych obszarów ewakuacyjnych i przyspieszenie wydawania pozwoleń na budowę. Urzędnicy twierdzą, że kluczowa będzie koordynacja między lokalnymi i krajowymi organami — a także zaufanie społeczne.

„Nie mówimy tylko o betonie i stali,” powiedział Kurum. „Mówimy o ochronie historii, środków do życia i duszy tego miasta.”

Czas ucieka

Sejsmolodzy od dawna ostrzegają, że Stambuł jest na skraju dużego trzęsienia ziemi. Uskok północnoanatolijski — który przebiega tuż na południe od miasta — wywołał serię śmiertelnych trzęsień ziemi przesuwających się na zachód przez ponad stulecie. Statystycznie rzecz biorąc, Stambuł jest następny.

To poczucie nieuchronności ciąży nad miastem. Dla wielu jest to również bodziec do działania.

„Myślę, że ludzie w końcu rozumieją, że to nie jest coś abstrakcyjnego,” mówi Kansiz. „Widzieliśmy horror. Czuliśmy zapach kurzu. Chowaliśmy bliskich. Teraz czas na przygotowania — prawdziwe przygotowania.”

Bo w Stambule ziemia może być teraz spokojna. Ale wszyscy wiedzą: to nie potrwa wiecznie.